piątek, 24 lipca 2009
poniedziałek, 6 lipca 2009
jeden
Automatycznie, bezwarunkowo, bez najmniejszej ingerencji, każda myśl przemienia się w obraz, a każdy obraz przeistacza się w myśl.
Przy wstawaniu z łóżka, przy śniadaniu, pod prysznicem, otwierając okno, wypuszczając z ust dym. Każdy element codzienności zwraca uwagę i intryguje. Nowo otwarte oko umysłu.
Jakby wszystko składało się już z fotografii stanowiących instalację, imitującą rzeczywistość. Światło na kuchennym stole, para na lustrze, teatr porannych promieni wpadających przez rolety, sierść na tapczanie. Wszystko podane w formie gotowej do odbioru. Najprzyjemniejsze dla oka pojedyncze elementy stanowiące część codziennej, logicznej lub nie, układanki.
Przy wstawaniu z łóżka, przy śniadaniu, pod prysznicem, otwierając okno, wypuszczając z ust dym. Każdy element codzienności zwraca uwagę i intryguje. Nowo otwarte oko umysłu.
Jakby wszystko składało się już z fotografii stanowiących instalację, imitującą rzeczywistość. Światło na kuchennym stole, para na lustrze, teatr porannych promieni wpadających przez rolety, sierść na tapczanie. Wszystko podane w formie gotowej do odbioru. Najprzyjemniejsze dla oka pojedyncze elementy stanowiące część codziennej, logicznej lub nie, układanki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)